Roślina z Kaukazu
W czasie letnich dni często wypoczywamy na łonie natury. Podczas spacerów warto pamiętać, że należy strzec się kontaktu z barszczem Sosnowskiego, który grozi poparzeniem skóry. W Białymstoku ta roślina występuje raczej rzadko. Warto jednak wiedzieć, że przypadki występowania barszczu na terenach należących do Miasta można zgłaszać miejskim służbom
Barszcz Sosnowskiego – roślina pochodząca z Kaukazu – trafił do Polski w latach 60. i 70. Ponieważ jest on źródłem białka i daje bardzo wydajne plony, próbowano wykorzystać barszcz jako paszę. Jednak uprawy wymknęły się spod kontroli. Barszcz zaczął wypierać z pól rodzime gatunki roślin, okazał się też niebezpieczny i dla zwierząt, i dla ludzi. Kontakt z rośliną wywołuje reakcje skórne: zaczerwienienia, pęcherze porównywalne z oparzeniami.
Łodygi barszczu są wysokie, mogą mieć nawet cztery metry wysokości, a korzenie sięgają dwóch metrów w głąb ziemi. Jego kwiatostany są podobne do kopru, jednak dużo większe – ich średnica może wynosić pół metra. Płatki kwiatów są białe lub lekko zaróżowione. Roślina produkuje ogromną ilość nasion, łatwo też odrasta z korzenia.
Barszcz wydziela charakterystyczny olejek eteryczny. Substancja ta, gdy dostanie się na skórę, w obecności światła słonecznego powoduje oparzenia II i III stopnia. Osoba poszkodowana nie od razu orientuje się, że dzieje się coś złego. Do chwili pojawienia się pierwszych symptomów mija pewien czas, a objawy oparzenia potrafią wystąpić nawet po kilku dniach. Groźny jest nie tylko bezpośredni kontakt z rośliną. W upalne unoszące się wokół barszczu opary olejku eterycznego mogą powodować niebezpieczne dla zdrowia skutki. Gdy już dojdzie do kontaktu z olejkiem eterycznym, trzeba natychmiast obmyć skórę wodą z mydłem i unikać promieni słonecznych przez dwie doby.
Rośliny tej nie wolno hodować, rozmnażać, ani sprzedawać. Walka z nią jest bardzo trudna, kosztowna i może trwać kilka lat. Szacuje się, że w Polsce barszcz Sosnowskiego porasta łącznie ok. 3 tys. ha powierzchni.
– Przypadkami występowania rośliny na terenach miejskich zajmują się służby miejskie, dlatego mieszkańcy mogą zwracać się do nich z informacjami o miejscach, w których jest barszcz Sosnowskiego – informuje zastępca prezydenta Robert Jóźwiak. – Natomiast barszczem, który rośnie na terenach prywatnych, powinni zająć się właściciele nieruchomości.
Przypadki występowania barszczu Sosnowskiego można zgłaszać Straży Miejskiej na alarmowy numer 986. Każdy sygnał jest sprawdzany.
Anna Kowalska