Miejsca dla przedszkolaków
Białostoccy radni Prawa i Sprawiedliwości odrzucili propozycje przygotowane przez Miasto, dotyczące zapewnienia dzieciom miejsc w przedszkolach. Wycofali się także z własnego projektu, który zakładał darmowe zerówki w szkołach. Tak skończyła się sesja nadzwyczajna, zwołana w poniedziałek (21 marca) na wniosek radnych z Platformy Obywatelskiej i Komitetu Truskolaskiego
Prezydencki projekt uchwały zakładał, żeby przekazać na każde dziecko w placówce niepublicznej 99% dotacji, zamiast obecnych 75%. W zamian rodzice za pobyt dziecka w niepublicznym przedszkolu płaciliby tyle samo, co w samorządowym. Było już nawet ok. 20 takich przedszkoli, które zadeklarowały chęć współpracy z Miastem. Radni PiS, którzy w Radzie Miasta Białegostoku mają większość, od początku byli jednak przeciwni takiemu rozwiązaniu.
Na poniedziałkowej sesji radni PiS zdecydowali o tym, by przyznanie dotacji na poziomie 100% placówkom niepublicznym uzależnić od konkursu ofert. Czy Miasto taki konkurs zorganizuje? Zastępca prezydenta Adam Poliński podkreśla, że rekrutacja rozpoczęła się już tydzień temu.
– Czasu z każdym dniem jest coraz mniej – mówi Adam Poliński. – Zapewniam jednak, że zrobimy wszystko, co możliwe, by miejsc w przedszkolach było jak najwięcej.
Miasto tworzy obecnie 215 dodatkowych miejsc w budynkach przedszkoli samorządowych i 775 miejsc w oddziałach, które będą zlokalizowane w szkołach. Z obliczeń urzędników wynika, że może zabraknąć ok. 400 miejsc.
Anna Kowalska