W schronisku jak w SPA
Psom w białostockim Schronisku dla Zwierząt wiedzie się coraz lepiej. Tego lata, kiedy nadejdą upały, będą chodziły na basen. Zawdzięczają to wolontariuszom, którzy wpadli na taki pomysł i postarali się o jego realizację
Pracujący w białostockim schronisku wolontariusze doszli do wniosku, że jeśli nadejdą upalne dni, psy będą się męczyły. Żeby im ulżyć i zapewnić komfortowe warunki, postanowili kupić profesjonalne baseny dla psów. Zorganizowali zbiórkę pieniędzy na portalu społecznościowym, a ludzie wrażliwi na los zwierząt jak zwykle nie zawiedli. Udało się zebrać blisko 2 tys. zł. Za te pieniądze kupili już dwa baseny, a za resztę planują jeszcze kupić małe baseny, które staną bezpośrednio w boksach i na wybiegach. Oprócz tego wolontariusze chcą kupić zacieniające panele ogrodzeniowe, które dadzą psom wytchnienie od słońca. Dodatkowo dziesięć basenów kupiło schronisko.
– Na takie ulepszenia czekają zwłaszcza te najstarsze psy, które bardzo źle znoszą upały – mówi zastępca prezydenta Białegostoku Robert Jóźwiak. – Cieszę się, że obecność wolontariuszy w białostockim Schronisku dla Zwierząt przynosi takie dobre efekty i zmienia oblicze tej placówki.
W Schronisku dla Zwierząt w Białymstoku pracuje obecnie 23 doświadczonych wolontariuszy. Z kolejnymi 35 osobami wkrótce zostanie podpisana umowa o wolontariacie. Ich praca w schronisku – to efekt porozumienia zawartego w końcu grudnia ubiegłego roku pomiędzy Urzędem Miejskim a organizacjami pozarządowymi – Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami, Happy Dog i Psi Uśmiech. Celem tego porozumienia było wspólne zadbanie o rozwój wolontariatu niosącego pomoc zwierzętom ze schroniska.
Wolontariuszom zajmują się pielęgnacją psów, codziennie wyprowadzają je na spacery. Dzięki temu czworonogi mają lepszą kondycję i w ostatnich miesiącach wzrosła liczba adopcji. Wcześniej zdarzało się ich średnio ok. 15 miesięcznie. Teraz – 35-40 psów znajduje nowych właścicieli, albo wraca do tych, którym się zgubiły.
Anna Kowalska