• Panorama miasta Białystok, widok z lotu ptaka, z lewej strony znajduje się Pałac Branickich na środku Katedra Białostocka Kościół Farny

Departament Komunikacji Społecznej

ul. Słonimska 1

15-950 Białystok

tel.: 85 879 79 79

opinia@um.bialystok.pl

Formularz kontaktowy

Pszczoły w miejskiej pasiece

W pierwszej w Białymstoku miejskiej pasiece zamieszkały już pszczele rodziny. W każdym z pięciu uli, które stanęły na skwerze przy ul. Augustowskiej, w pobliżu Galerii Białej, znajduje sie po około 35 tys. pszczół.

Pierwsza miejska pasieka to w sumie pięć uli – cztery zabytkowe pochodzące z różnych rejonów Podlasia, w tym ok. 100-letnia barć, oraz dla porównania i kontrastu – jeden współczesny. W każdym z uli zamieszkała królowa i około 35 tys. pszczół. Dla bezpieczeństwa ule zostały ustawione za rzeką. Wokół znajdują łąki kwietne i pola słonecznikowe. Dodatkowo na skwerze zostały posadzone drzewa owocowe. Wiosną pojawią się tam także obficie kwitnące krzewy i rośliny miododajne. To zapewni owadom zapylającym wystarczającą ilość pożywienia od początku wiosny do później jesieni.

Pomysł utworzenia miejskiej pasieki w Białymstoku powstał, gdy zakładaliśmy łąki kwietne. Ule z pszczelimi rodzinami to naturalna kontynuacja tego projektu. Mam nadzieję, że pszczoły zadomowią się tu na stałe. Tak długo będą istnieć ludzie, jak długo będą żyły pszczoły. Miejska pasieka to krok stronę w ochrony tych pożytecznych owadów przed wymieraniem – powiedział prezydent Tadeusz Truskolaski.

Utworzeniem pierwszej miejskiej pasieki w Białymstoku zajął się doświadczony pszczelarz Mikołaj Mak, który długo uprawia swój zawód i doskonale zna wszelkie jego tajniki, a przede wszystkim tradycje pszczelarstwa na Podlasiu.

Zadaniem pana Mikołaja było wyremontowanie czterech zabytkowych uli pochodzących z różnych rejonów Podlasia. Historia jednego z nich sięga ok. 100 lat i jest to najcenniejszy eksponat w białostockiej pasiece. Dla porównania ustawiony został również ul współcześnie używany przez pszczelarzy. Koszt założenia miejskiej pasieki to 9 tys. zł.

Eliza Bilewicz-Roszkowska

Do góry