Pamięć o ofiarach Katynia
W poniedziałek (13 kwietnia) obchodzony był Dzień Pamięci Ofiar Zabrodni Katyńskiej. Pod białostockim Pomnikiem Mordu Katyńskiego w imieniu prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego złożył kwiaty jego zastępca Rafał Rudnicki.
Co roku w Dniu Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej w naszym mieście organizowane są uroczystości upamiętniające tamte dramatyczne wydarzenia. Tym razem ze względu na obowiązujący w Polsce stan epidemii oficjalnych obchodów nie było. Miasto pamięta jednak o ofiarach Kozielska, Ostaszkowa, Starobielska, o więźniach Kijowa i Mińska pomordowanych przez NKWD w 1940 r.
Pierwsze informacje o masowych grobach polskich oficerów pomordowanych przez Sowietów zostały opublikowane 13 kwietnia 1943 r. przez hitlerowskie władze. To dlatego właśnie ten dzień został ogłoszony przez Sejm RP w 2007 r. Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.
Katyń przez lata PRL-u był najboleśniejszą „białą plamą" polskiej historii. Rozstrzeliwanie polskich oficerów, będące realizacją tajnej decyzji stalinowskiego politbiura, rozpoczęło się na początku kwietnia 1940 roku. Trwało do połowy maja. Więźniowie obozu jenieckiego w Kozielsku (4,4 tys. osób) wywożeni byli do Katynia. Ze Starobielska (3,8 tys. osób) – do Charkowa, gdzie zabijani byli w piwnicach więzienia NKWD, z Ostaszkowa (6,3 tys. osób) – do Tweru (wówczas noszącego nazwę Kalinin). Tam również mordowano ich w piwnicy, zwłoki zaś grzebane były w miejscowości Miednoje. Ponadto w ramach realizacji decyzji Stalina wymordowani zostali więźniowie z tzw. listy ukraińskiej i białoruskiej – przeszło 7 tys. osób. Miejsca ich pochówku to m.in. Kuropaty na Białorusi i Bykownia na Ukrainie.
Oficjalnie Związek Radziecki ujawnił prawdę o Katyniu dopiero 50 lat po tej zbrodni – w 1990 r.
Agnieszka Błachowska