Niewybuch wydobyty
W Białymstoku zakończyła się akcja wydobycia niewybuchu z okresu II wojny światowej. Została ona przeprowadzona zgodnie z planem. Niewybuch został wywieziony z naszego miasta. Ewakuowani mieszkańcy wracają już do swoich domów.
W trakcie robót drogowych przy ul. K. Ciołkowskiego w Białymstoku znaleziono niewybuch z okresu II wojny światowej. Żeby saperzy mogli go usunąć, konieczna była ewakuacja mieszkańców części miasta. Ewakuacja została sprawnie przeprowadzona. Niewybuch został przeniesiony dźwigiem na specjalny wóz i wywieziony z Białegostoku. Zostanie zdetonowany na poligonie w Orzyszu.
– Cieszę się, że wszystko poszło zgodnie z planem. To była wielka akcja logistyczna, dlatego czyniliśmy do niej drobiazgowe i staranne przygotowania – powiedział prezydent Tadeusz Truskolaski. – Dziękuję wszystkim służbom za zaangażowanie i współpracę, a mieszkańcom za zrozumienie i wyrozumiałość.
Przygotowania do niedzielnej akcji trwały od piątku. Prezydent Białegostoku trzykrotnie zwołał sztab kryzysowy. Służby – Straż Miejska, policja, strażacy – informowały bezpośrednio mieszkańców zagrożonej strefy o tym, że w niedzielę do godz. 12.00 będą musieli opuścić swoje domy. Wręczali im ulotki z najważniejszymi informacjami.
Białostocka Komunikacja Miejska, oprócz zwykłych kursów autobusów, uruchomiła 45 dodatkowych autobusów niskopodłogowych, którymi mieszkańcy byli wywożeni poza teren zagrożenia (np. do szkół). Specjalnymi busami przewożono osoby niepełnosprawne. W akcję ewakuowania mieszkańców zaangażowano w sumie 300 osób, 150 pojazdów i 5 karetek.
Przypomnijmy, że niewybuch został odkryty w czwartek, późnym popołudniem. Znaleziono niemiecką bombę ST 500. Promień siły rażenia takiej bomby sięga 1350 m. W tym rejonie zameldowanych jest ponad 7 tys. osób, oprócz tego ponad 2 tys. osób na terenie gminy Supraśl.
Kamila Busłowska